środa, 2 września 2015

Hondziarze, spuście z tonu!

Wydarzyła się rzecz straszna.... przeczytałem komentarze i QA jednego z redaktorów AŚ pod testem nowego Type R, Golfa eRki i BMW 135m. Było to coś pomiędzy klasycznym hejtem, a idiotyzmem z nieuctwem połączonym nierozerwalną więzią. W dobie Google, na prawdę nie jest problemem znaleźć w miarę uczciwe dane o samochodach, a tym bardziej o autach dziś produkowanych.
Zwłaszcza, żeby podjąć polemikę o umiejscowieniu silnika w BMW, nie trzeba przedzierać się przez tysiące stron, a wystarczy tabelka na Autocentrum.

Ok, ostatnio potrzebowałem dane na temat ilości generowanego docisku areo  przez Clio RS 200 Cup wyposażonego dyfuzor i spoiler umieszczony na dachu. Czyli takiej Clio z pełnym pakietem torowym. Faktycznie, trochę czasu to zajęło i wyniki to 30kg z dyfuzora i kolejne 30-40kg ze spoilera na dachu przy około 200kmh. Co daje jazda z takim pakietem, na pewno czuć wysoką stabilność auta przy prędkościach 140kmh+ i  towarzyszy przy tym miła przysadzistość tyłu na zakrętach na autostradzie.

Wracając do Panów Vteców, robicie z swoich samochodów pośmiewisko, a wasza merytoryczność zamyka się na zakupie folii carbonowej i przywieszeniu misia do tylnego zderzaka. Nie odłącznym dodatkiem do waszych Hań są stickerbomby i całkiem niezła dupa z fajnymi cyckami w środku o mało bystrym spojrzeniu i mogę stwierdzić "Jest Hania, jest duppera". Wasze Civicki to na prawdę słupki w Excelu menagerów Honda Motor Company, kolejny produkt i optymalizacja kosztów. Dorabianie historii i gloryfikacja tych aut jest totalnie bezsensu to tak jakbym Corollę nazwał boginią, a Golfa Zeusem.  

Japońskie samochody służą celowi jakim jest przemieszczanie, wykonując go w gruncie rzeczy beznamiętnie i z chłodną precyzją. Są maszynami, które gniją, plują olejem, po prostu są samochodami. A wy z nich robicie osoby, przyp. uosobienie, oklejając je, zakładając te durne wydechy. Po co? Naklejki nie dadzą wam 300koni więcej, a pierdzący wydech nie uczyni waszego auta McLarenem Hondą Senny. Civic, oznacza ludowy, może da wam to do myślenia.

Dlaczego nie hejtują posiadacze NSXów, S2000 czy TypeRów? Bo na ogół posiadacze tych wozów wiedzą gdzie jest silnik w BMW, że NSX jest namaszczony duchem Senny, S2000 jest wariackim samochodem, a TypeRy to kompetentne auta do jazdy. Lexus LFA, który był budowany przez 10lat, a na samym końcu projekt trzeba było wyrzucić do kosza by zbudować nadwozie z włókien węglowych, a jego konstruktor zginął w swoim
dziele. To są historie, które budują mistycyzm motoryzacji, a nie coś co nosi nazwę "ludowa".

Po prostu spuście z tonu!