poniedziałek, 15 września 2014

Renault Clio Sport Aquila Motorsport

 









Przedstawiam Wam Clio w wersji rajdowej, które będzie się ścigać w przyszłym sezonie w RPŚ, a w tym roku jeszcze zaliczmy nim parę "gościnnych" startów. Na trasach w okół Łapanowa 

Specyfikacja


pojemność:
moc:
moment obr.:
1998 ccm
186 KM przy 7250 obr
225 Nm

                                                                     
PRZENIESIENIE NAPĘDU
skrzynia biegów:
napęd:
sprzęgło:
5-stopniowa manualna ze skróconym  przełożeniem głównym
na przednie koła
1-tarczowe spiekowe

ZAWIESZENIE
 
przód:
tył:
McPerson  + Bilstein B14
drążki skrętne + Bilstein B14

HAMULCE
przód:
tył:
tarcze wentylowane 280mm
tarcze 240mm

NADWOZIE
masa:
960 kg
OSIĄGI 
0-100 km/h:
prędkość max:
6,8 sek.
180 km/h

poniedziałek, 1 września 2014

Mała rzecz o 18stu, prawku i 205


18 lat,

Tak, kartoników czytaj prawka, dowodu (chociaż plastikowy), pierwszego auta, alku na legalu, WKU i.... kartonu w głowie ... Pierwszych wyborów parlamentarnych, w których uczestniczyłem. 

2007 roku w radiu i na imprezach w Notabene leciało..






Zacznijmy od tego pierwszego kroku w dorosłość czyli prawa jazdy. Przepustki do wolności, prędkości, fotoradarów, punktów karnych i wiecznego spóźniania się na lekcje. 

Kurs ważną sprawą jest! Odbyłem, przeszedłem i zdałem. Uczyła mnie kobieta i uważam, że to był doskonały wybór, my mężczyźni jako naturalnie obdarzeni pewną nonszalancją w życiu nie przywiązujemy wagi do szczegółów, a kobiety mają ten fukin dar co skutecznie wykorzystywała instruktorka. Kurs... brak wydarzeń szczególnych. Raz zołza kazała mi cofać pod jej blokiem co pamiętam do tej pory. A jeszcze jedno, raz wziąłem auto po kimś kto pogryzł kierę i fotel był zalany, mam nadzieje, że to był tylko pot. 

Tarnów, biegun ciepła i miasto mojego egzaminu. Dlaczego? W KRK żeby dostać termin egzaminu w roku pańskim 2007 trzeba było czekać jakieś 6 tygodni, a w Tarnowie miłych 14 dni. 
Żeby nie iść w ciemno na egzamin wziąłem 2h jazdy cudowną Corsą z nalotem 180 000 km. 180 kafli na eLce to 1,8mln km w cywilizowanych rękach. Auto nie jechało, nie skręcało... Co więcej egzamin odbywał się na Clio III (nowość 2007, sentyment do Clio pozostał). 
205 Rallye, biały kruk, marzenie.
Egzamin. Teoria zrobiona 5min przed czasem, full pkt. Losowanie Clio... nr 13, egzaminator 5min wcześniej ulał mojego kumpla... Plac objechany z cykor nogą na sprzęgle, ale poszło.... Miasto wyjazd z ośrodka... 70min szukania dziury w całym żeby mnie złapać na czymś. Parkowanie i litania wąsacza; "Ja Panu zaliczę jazdę, ale Pan tak na początku jechał za wolno, a pod koniec nagle coś w Pana wstąpiło". Moja odpowiedz; "Kazał Pan szybko jechać to jechałem". W moich aktach można znaleźć wpis..... Słaba dynamika jazdy :D kolejne 14 dni i kartonik z kat B. dzierżyłem w moich rękach. 


Jeszcze kilka chwil w mondeo ojca ( uwielbiałem to auto, prowadzenie i silnik) i nadeszła era Peugeota 205 1,4, rocznik 1984. Centralny zamek, elektryczne szyby, welurowa tapicerka. Ode mnie dostał nowy zestaw zegarów z obrotomierzem, kierownicę z GTI ( biznes życia, a sama dawała co najmniej 30km), regenerowany gaźnik i gałkę zamiany biegów od starej Łady. 
Mały lew był jak skała nie pękał i nie stękał, palił 14l benzyny (1,5km dojazdu do szkoły) jechał może ze 140kmh. Sprzęgło padło ze starości i po wymianie dalej jeździł jak przystało na lwiątko. Zima, lotnisko w Czyżynach było najlepszym miejscem na lekcje religii, Św. Krzysztof dał nam ten dar, że plac zabaw był 5min drogi od szkoły. Pierwsze szlify jazdy, poślizgi, kontry i dużo za dużo kiepskiego baletu wykonaniu łącznika między pedałami a kierownicą. Piękne czasy, RK u szczytu kariery, szał na ciuchy BMW Sauber, studniówka, 18stki i długonogie panny :) W głowach mieliśmy tyle samo co wiedzieliśmy o jeździe samochodem i życiu. Wiedzieliśmy oczywiście wszystko. To wszystko to teraz jest pstro, głowę mieliśmy wypchaną kartonem, a nie solidną ilością życiowej oliwy. Ile razy witałem się z gąską? Raz jak chciałem zdążyć przed autobusem, drugi raz... nauczka dla Was, nie wsiadajcie do auta z kimś kto nie zdał 5 razy. Cud nas uratował jak Ślepy przeleciał przez 3 zakręt maluchem 80kmh z 4 osobami w środku, albo 5 i to uczucie bezwładności i ugięcia oponek 125mm. Białego malucha, sprzedał go później za 50zł plus handlarz dorzucił mu drugie 50zł za radio. 205 jeszcze parę razy utopiłem w błocie i nie pytajcie czemu. Po prostu uwielbiałem zapieprzać nim po polach... 205 skończyło swój żywot w ciepły majowy wieczór jak nowy właściciel nie dokręcił dobrze przewodu paliwowego przy gaźniku i moje lwiątko spłonęło. Zdjęcia gdzieś przepadły, pewnie są na starym dysku, który nie wiem gdzie jest :)

Peugeot 205 1,4
+ jeździł
+ był pierwszy
+ ogrzewanie
+ radio z CD
- nie był GTI lub Rallye

Dziś w dobie Euro 6, wszystkich safety akcji takich reklam aut się nie robi;