WRAK
RACE SILESIA - veni, vidi, vici
Sobota ok. 18 (13h do wyjazdu). Pełni
nadziei, że Bravka rajdówka jest
prawie złożona i wymaga delikatnych
poprawek czytaj włożenia silnika i
oklejenia, a fotele i pasy są
skutecznie przymocowane do nadwozia,
ujrzeliśmy taki widok....
Sobota ok. 20 ( można policzyć ile
zostało). Naklejki na miejscu, silnik
w powietrzu... Nadzieja umiera
ostatnia.
Sobota ok. 22 ( czasu coraz mniej) walka
trwa dalej, środek już prawie
gotowy do przyjęcia kubłów. Silnik już
trzyma się o własnych siłach w
komorze. Przegub wymaga solidnego
potraktowania.... 1h do tylu, pokonujemy
go.
Sobota ok. 24 ( liczenie przestało
mieć znaczenie) zmęczenie daje się
we znaki.... Bravka odpala, gada. Atak
na środek! Fotele, ustawianie ich
.... Spawanie... Sen, albo jego brak.
Niedziela świt.... Auto już gotowe.
Jeszcze wydech kolejne 40min straty.
:)
O 6 rano auto gotowe, ekipa wykończona.
Z centrum technologicznego do domu. 15min na ogarnięcie się ( jeszcze złapałem
na 5min poduszkę i przytuliłem się do łóżka)
Niedziela ok 9 docieramy... " taka
ładna Bravka" słyszymy w
"paddocku" . Czarnulka
doskonale straszyła przechodzące dzieci
"mrukiem" silnika. Do startu
mieliśmy parę godzin.. Czekanie,
żar z nieba, wszechobecny kurz i brak
snu.
12 przygotowania czas zacząć.... Gruby
w nerwach, Młody ledwo żyje, a
ja w totalnej apatii. Pewnie to był
profesjonalizm. Auto gada, ciśnienia
w kołach sprawdzone, pasy dopasowane do
olimpijskich sylwetek załogi.
13:00 Gentlemen start your engines!!
Aquila MS na start, p2 na starcie dało nam to
przewagę na starcie i
uchroniło załogę przed walka w koło w
koło na pierwszym zakręcie.
Start! Świetne wyjście na prowadzenie,
adrenalina buzuje jak wydech
fiata! Pierwsze okrążenia i walka o p2,
p3. Świetna jazda, ale pech i
frycowe dopada beniaminków zawodzi
pompa paliwa. Po 10min jazdy pada
auto. Pech.
Wrócimy 31 sierpnia w Krakowie!
dla mnie bomba ! nie wiedziałem że to takie proste
OdpowiedzUsuń