piątek, 1 sierpnia 2014

WRAK RACE SILESIA - veni, vidi, vici



                    WRAK RACE SILESIA - veni, vidi, vici


Sobota ok. 18 (13h do wyjazdu). Pełni nadziei, że Bravka rajdówka jest
prawie złożona i wymaga delikatnych poprawek czytaj włożenia silnika i
oklejenia, a fotele i pasy są skutecznie przymocowane do nadwozia,
ujrzeliśmy taki widok....



Sobota ok. 20 ( można policzyć ile zostało). Naklejki na miejscu, silnik
w powietrzu... Nadzieja umiera ostatnia.



Sobota ok. 22 ( czasu coraz mniej) walka trwa dalej, środek już prawie
gotowy do przyjęcia kubłów. Silnik już trzyma się o własnych siłach w
komorze. Przegub wymaga solidnego potraktowania.... 1h do tylu, pokonujemy
go.

Sobota ok. 24 ( liczenie przestało mieć znaczenie) zmęczenie daje się
we znaki.... Bravka odpala, gada. Atak na środek! Fotele, ustawianie ich
.... Spawanie... Sen, albo jego brak.

Niedziela świt.... Auto już gotowe. Jeszcze wydech kolejne 40min straty.
:)
O 6 rano auto gotowe, ekipa wykończona. Z centrum technologicznego do domu. 15min na ogarnięcie się ( jeszcze złapałem na 5min poduszkę i przytuliłem się do łóżka)

Niedziela ok 9 docieramy... " taka ładna Bravka" słyszymy w
"paddocku" . Czarnulka doskonale straszyła przechodzące dzieci
"mrukiem" silnika. Do startu mieliśmy parę godzin.. Czekanie,
żar z nieba, wszechobecny kurz i brak snu.





12 przygotowania czas zacząć.... Gruby w nerwach, Młody ledwo żyje, a
ja w totalnej apatii. Pewnie to był profesjonalizm. Auto gada, ciśnienia
w kołach sprawdzone, pasy dopasowane do olimpijskich sylwetek załogi.




13:00 Gentlemen start your engines!!
 Aquila MS na start, p2 na starcie dało nam to przewagę na starcie i
uchroniło załogę przed walka w koło w koło na pierwszym zakręcie.
Start! Świetne wyjście na prowadzenie, adrenalina buzuje jak wydech
fiata! Pierwsze okrążenia i walka o p2, p3. Świetna jazda, ale pech i
frycowe dopada beniaminków zawodzi pompa paliwa. Po 10min jazdy pada
auto. Pech.




Wrócimy 31 sierpnia w Krakowie! 

1 komentarz: